Camouflage by Axel Chang

Jason Katz w książce “Paradoks macho” opisuje eksperyment, w którym dwie obecne na sali grupy: mężczyzn i kobiet, mają wypisać na tablicy wszystkie sposoby, jakich używają, aby uchronić się przed przemocą.


W tym niedługim eksperymencie mężczyźni nie wiedzą, co wpisać, śmieją się. Na tablicy pojawiają się dwa wpisy.

Następnie podnoszą się kobiety i błyskawicznie zapełniają tablicę niezliczonymi sposobami, na jakie każdego dnia starają się uchronić przed przemocą.

Lista jest bardzo długa i pomysłowa. 

Drobiazgowo przemyślana.
Bardzo dobrze ją znamy, potrafimy ją dowolnie poszerzyć. 

Unikanie niebezpiecznych miejsc.
Noszenie przedmiotów do samoobrony.
Skromne zachowanie, skromny strój, niewyzywający makijaż.
Trzymanie nóg razem. 
Zabezpieczenia dodatkowe. 
Wisiorki z lusterkiem odbijające twarz natarczywie przyglądających się mężczyzn.
Rajstopy mocno kryjące.
Nieubieranie obcisłych ubrań.
Brzydnięcie. Nieepatowanie urodą. Kameleonizm, wtapianie się w otoczenie.
Brak makijażu.
Groźny wyraz twarzy. 
Unikanie pustych ulic, chodników, parków, zarośli. Niewychodzenie w nocy. 
Unikanie obcych. 
Unikanie grup. 
Unikanie pijanych. 
Unikanie nieznajomych trzeźwych. 
Niepicie alkoholu. 
Pilnowanie drinków. 
Noszenie bielizny sportowej, mocno przyciskającej biust do ciała. 
Niezakładanie wysokich obcasów, ponieważ są wyzywające, a dodatkowo trudno się w nich obronić i jeszcze trudniej uciekać. 
Niepatrzenie pijanym w oczy, nieprowokowanie potencjalnego sprawcy. 
Nieustanna analiza sytuacji, kontrola okolicy. Sprawdzanie wzrokiem mijanych bram, podcieni.

Niekończąca się weryfikacja, którego z przedmiotów noszonych przy sobie można użyć do obrony.
Kluczyki do samochodu przy przejściu przez parking.
Parasolka.
Torebka.
Buty.

Ciosy. W co, jak mocne.
Kalkulacja – bić czy uciekać.
Ocena – bronić się podczas napadu czy ulec, aby nie ryzykować większej brutalności.

I jeszcze coś: mała dziewczynko, nie chcielibyśmy cię smucić, ale jest coś, o czym powinnaś wiedzieć.
Ty też uważaj.
Zacznij już powolutku uważać.
Z roku na rok powiemy ci więcej, nie chcemy za szybko cię wystraszyć.

Tymczasem nie podchodź.
Nie ufaj.
Na plac zabaw spodnie, nie spódniczka.
Nie kupimy ci tej bluzeczki, jest zbyt wyzywająca.

Kogo wyzywają te bluzeczki?
Co za sprytna metonimia.
Bluzeczka na ramiączkach nie jest ZAMÓWIENIEM PRZEMOCY PRZEZ DZIEWCZYNKĘ.
UBRANIE NIE JEST ZAMÓWIENIEM PRZEMOCY PRZEZ KOBIETĘ.

Edukacja do życia w przemocy.
Co za mordercza, wieloletnia praca. Egzaminy codziennie.
Lista sposobów na przetrwanie bezradnie ściskana w ręce.

Dziedziczymy tę listę w linii żeńskiej.
Proszę, dla ciebie, koleżanko. I dla córki. I wnuczki.
Żeby się pilnowała.

Zdumiewający brak polityki równościowej w dziedzinie przemocy, hrabio narodzie.
Nie chodzi wyłącznie o dzielenie się odkurzaniem i gotowaniem.
Bezwzględnie trzeba podzielić się tą odpowiedzialnością za ochronę przed przemocą.
Od początku.

Ucząc małych chłopców, napominając codziennie, zwracając uwagę, przekazując obowiązki.
Każdy mały chłopiec powinien zostać wyposażony w listę poleceń i zakazów mających na celu ochronę przed przemocą. Ochrony nie tylko siebie, ale też innych. Listę rzeczy, na które nie wolno mu się zgodzić. Przeciwko którym ma wystąpić.

I tak, mam taką osłupiająco prostą refleksję:
Nikt tego nie uczy.
Chłopców nie uczy się nieprzemocowego zachowania.

W wolnych chwilach ojcowie wyśmiewają się z ich matek.
Mówią im, że brzydko wyglądają.
Można je właściwie uderzyć.
Są głupie i nic nie warte.

Świat gwiżdże, kiedy obok przechodzi kobieta.
Kładzie jej rękę na tyłku.
Gapi się w jej biust.
Seryjne “nic wielkiego”.

Dopóki nie musisz puścić córki samej, tą samą ulicą.
Będziesz na nią bardzo zły, kiedy nie uda jej się uchronić.

Tam, dokąd idzie dziewczynka, a potem kobieta, jest bardzo ciemno.
I nikt nie ma pewności, czy stamtąd wróci.
Dla pewności wydłuża jej się listę sposobów na przetrwanie.

Lista jest naprawdę bardzo szczegółowa.

Komenda Powiatowa Policji w Lubinie, jak podają wytrwali tropiciele z Mocy przemocy, doradza w “Policyjnym Poradniku dla kobiet”:

Wygląd zewnętrzny

  • często, wygląd zewnętrzny stanowi jedną z głównych przyczyn zaczepek ze strony mężczyzn,
  • krótkie spódnice i wydekoltowane bluzki zostaw na spotkania w gronie ludzi, których znasz i z którymi czujesz się bezpiecznie, 
  • mocny makijaż, mini spódniczka i buty na wysokim obcasie nie są najodpowiedniejszym strojem na przejście przez park w nocy, 
  • pamiętaj, że Twój prowokujący wygląd wielu mężczyzn potraktuje jako zaproszenie do krótkiej i owocnej znajomości.

    Zachowanie
  • nawet w gronie dobrych znajomych kontroluj granice wzajemnych kontaktów damsko-męskich, 
  • jeśli spożywasz alkohol na spotkaniach towarzyskich, zakończ jego spożycie na etapie, kiedy wszystko wokół widzisz i postrzegasz wyraźnie. Istnieje takie chamskie przysłowie „baba pijana to cnota sprzedana”, 
  • gdy czujesz się skrępowana nowym otoczeniem nie dodawaj sobie odwagi alkoholem. 
  • uważnie przyglądaj się nowym znajomościom – zwłaszcza z mężczyznami, 
  • nie prowokuj mężczyzn zbyt zalotnym zachowaniem. 
  • To zaledwie wycinek, polecam uważną lekturę całości.
    Przypomnijmy sobie eksperyment Katza: warto w nim zastosować technikę kłębka odwijanego wstecz, dojrzeć narodziny obu list, obu tablic, obu spisów, obu technik egzystencjalnych.

    Dociera wtedy z całą mocą to wygwizdowo wychowania do życia w przemocy, ten wilczy dół, pustkowie, nieobecny adres: brak policyjnych poradników dla mężczyzn. Brak poradników dla chłopców. 

    Mężczyzn nie uczy się i nie napomina nieustannie, nie wychowuje się do niegwałcenia, niebicia i nieponiżania. Są – jako dzieci, jako nastolatkowie, jako dorośli – poza tym uporczywym systemem zakazów. Obejmuje ich po męsku kodeks karny. Już po. Ale nie żadna banalna przezorność, odpowiedzialność społeczna. Żadne napominanie drugiego, żeby nie robił. Żadne: zero zgody na przemoc. 

    Skąd to przeoczenie?

    Mężczyźni od kobiet różnią się tylko jednym drobiazgiem.
    Nie są obciążeni obowiązkiem skromności. 


    Skromność – bo czy to nie ona powoduje, że kobiety, a nie mężczyźni, odpowiadają za zapobieganie przemocy?

    Skromność jest oczekiwaną strategią bycia i przymusową strategią języka, w jakim wypowiadana jest kobiecość. 

    Pewne zachowania i pewne części ciała należy ukrywać. 
    Najlepiej – całą kobietę.
    Nie nosić jej przy sobie. 
    Tak jest dużo bezpieczniej.

    Biologia kobiety, całość kobiety została nacechowana kulturowo.

    Kobiety są tymi, które zostały obciążone odpowiedzialnością za jej schowanie, nienoszenie kobiecości. 

    Noszenie kobiecości grozi przyjściem po nią. Nierespektowaniem kobiecego “nie”.

    Język kobiet jest językiem nieobecności, ukrywania się. Dziedziczy przemoc, jak wiedzę o dojrzewaniu ciała. Dojrzewanie ciała powiązane jest z dowiadywaniem się dziewczynki o narażeniu ciała na przemoc.


    Musisz się schować, kochanie. 
    Dłuższe i szersze ubranie. 
    Mniejszy dekolt.
    Ochrona.
    Kamuflaż.

    Jeśli będziesz miała szczęście, to cię NIE ZAUWAŻĄ.

    Kodeks przemocy zakłada, że to kobiety powinny uciekać. Plemię wyznaczyło im rolę antylop, zwierząt uciekających przed drapieżnikami.

    Właśnie ta część wychowania jest zepsuta i powinna ulec zrównoważeniu.
    Doskonale wyjaśnia to poznańska pedagożka i socjolożka dr Iwona Chmura-Rutkowska w rozmowie o przemocy w gimnazjach i o reakcjach społecznych. 

    Nie wolno pozwalać na wychowywanie chłopców do bezkarnego naśladowania przemocy.
    Należy zatamować ten model wychowania u powielających go rodziców i nauczycieli.

    Nie wolno tolerować braku reakcji na przemoc.
    Nie umetafizyczniać przemocy. 
    Nie pozwalać ofiarom zniknąć z relacji o zasmuconych sprawcach.
    Nie usprawiedliwiać.

    Mam kurwa dość usprawiedliwiania przemocy.
    Przepuszczania jej z miernym do następnej klasy.
    Przemoc to przemoc.
    Nie interesuje mnie, ile ta przemoc ma lat.

    Żądam wysłania wszystkich jednakowo na ten sam lektorat.
    Z mówienia “nie”. I rozumienia, że “nie” znaczy “nie”.

    Chciałabym, żeby ktoś nam pomógł nie chować ciała. 
    Chciałabym je spokojnie ponosić, zanim ono umrze. 

    Chciałabym, aby moje córki nie bały się brać ciała ze sobą. 

    A jak Wy bronicie się przed przemocą?
    Czy kiedykolwiek musiałyście się bronić?
    Czy zachowujecie ostrożność w jakichś sytuacjach? W jakich?
    Czy uczycie córki, żeby były ostrożne?

    Co naprawdę można zrobić, aby podzielić się odpowiedzialnością za przemoc?


    ——
    aktualizacja 20 maja 2015, 10:20: 

    Agnieszka z Mocy Przemocy przysłała link do zdjęć wprost ilustrujących listę sposobów ochrony przed przemocą – koniecznie obejrzyjcie Guarded by Taylor Yocom


    Guarded by Taylor Yocom