Wyskakują błędy.
Tak, zepsułam się, nie ma.

Still loading.

Całkowite przeciążenie systemu.
Nie mam miejsca na nic nowego, bo cała jestem zajęta cudzym. Księżniczka bez Ziemi, Jan bez Dni, jakoś tak.

Za mało czegokolwiek dla mnie.

Może to zdrowy czas całkiem.
Sprzeciw.
Totalny.
Przeciwko temu, co sama ze sobą.
Na co pozwoliłam, pozwalam.
O co aż się o to proszę.
Rzygam sobą.

Nie wiem, czy i jak sobie poradzę.
Wyłączyłam wszystko.
Siedzę w problemach.
Muszę się sobą i nimi zająć.
Dalej się tak nie da.