Badania terenowe nad ulubioną cechą płciową, najchętniej trzymaną oburącz

Badania terenowe nad ulubioną cechą płciową, najchętniej trzymaną oburącz

Dzień dobry.
Jestem.

Nadlatuję z pytaniem międzypokoleniowym.
O słownik wstydliwy.

Jak w dzieciństwie zalecano Wam nazywać posiadany bądź wykryty u innych narząd płciowy?

Czy rozmowy “o tym miejscu” prowadzone były naturalnie i głośno, czy w zupełności zakazane? Rozmawiały babcie? Mamy? Ojcowie? Dziadkowie? Rodzeństwo? Ferajna z podwórka albo kumple z przedszkola?

Wchodziliście w dojrzewanie i dorosłość z niezmąconą pewnością, że narząd płciowy posiadać jest dobrze i przyjemnie, czy raczej staraliście się nie nosić go ze sobą?

Nad tematem i słownikiem dotyczącym oprzyrządowania płci własnej i przeciwnej unosiło się sacrum, profanum, zapaszek lub siła nieczysta, ryzyko napaści, biologia?

Chciałabym machnąć sobie tutaj hobbystycznie wspólne badania terenowe.
Co nam wmontowano w głowy.
I czy do dzisiaj się to za nami w jakiś sposób ciągnie.
Indywidualnie, pokoleniowo, narodowo, kontynentalnie, epokowo.

Jak to pamiętacie?
Zupełna swoboda i brak barier czy trauma, słownik nieistniejący, zdenerwowanie?

Bardzo jestem ciekawa, co nam wyjdzie.
I czy wszystkie kolanka razem i ręce na kołdrze.

To zapraszam do mikrofonów, ja zaczynam:
Otóż nie miałam cipki.
Mama nie kazała.

A jak to ze lnem było u Was?

Obrazek: Shellma 🙂

Jak oszukać staruszkę czyli Play składa ofertę mojej Mamie.

Jak oszukać staruszkę czyli Play składa ofertę mojej Mamie.

Och, Play, dzisiaj przegięliście.

Właśnie oszukaliście moją 82-letnią Mamę, SERIO.

W piątek 10 lutego około godziny 15:40 Wasza firma złożyła mojej Mamie, uroczej schorowanej staruszce, niewidzącej na jedno oko (słodkie, prawda? co za wdzięk, trzepać kasę na niedowidzących staruszkach, chcecie, to wystąpimy w reklamie, masa śmiechu, jak mama nie widzi, rewelacja), więc Wasza firma złożyła mojej Mamie ofertę telefoniczną, która dla schorowanych niedowidzących staruszek brzmi jak spełnienie marzeń: otóż jako posiadaczka biednego numeru Play na kartę, miała podpisać z Wami  taką wszystkomającą umowę na Mix, 20 zł miesięcznie, na 24 miesiące, i dzięki tejże umowie zyskać ZA ZŁOTÓWKĘ TELEFON Z DUŻYMI PRZYCISKAMI, czujecie, taki dla NIEDOWIDZĄCYCH.

Co za zbieg okoliczności.

Dzisiaj do Mamy na wieś przyjechał dzielny kurier i przywiózł umowę na 24 miesiące, na 30 zł miesięcznie i bez telefonu, bez telefonu, bez telefonu,

a Mama, wiecie.
Ma taki kłopot, że trzy zawały, w sercu blok lewej odnogi pęczka Hisa, dwujamowy stymulator serca i inne drobiazgi, których nie zamawiała do swojej umowy – śmiecia, jaki jej wcisnęliście.

I wiecie co się stało?
Moja 82-letnia Mama płacze, bo nie rozumie, naprawdę nie rozumie, co zrobiła nie tak. Taka oferta była. Taką jej obiecali. Zapisała na kartce z rozmowy. Zapisała dokładnie, jak była w Waszym wieku, żubrzyki moje marketingowe, to wiecie, robiła w księgowości, serio umie w literki i cyferki. Słabo widzi, bo jedno oko ma wypalone kwasem solnym, wypadek w prl-owskiej robocie, no i dlatego ten telefon z dużymi cyferkami chciała, macie rozmach.

Odpalę Wam te trzy dychy miesięcznie na reklamę w social media, chcecie?

Stargetujcie sobie grupę odbiorców 80+, wioska poniżej 500 mieszkańców, malutka emerytura, pakiet lekarstw miesięcznie.

To jest właśnie Wasz klient.
Da Wam zarobić.

A czego Wy mu nie dacie?
Zaraz, jak to szło:
[razem, chóralnie] – TELEFONU!

Powtarzamy: – TELEFONU!

I tak na marginesie, rozmowa z Mamą była rejestrowana, może kopniecie się osobiście i czasami posłuchacie takiego – jak to szło – CZŁOWIEKA, któremu wciskacie PRODUKT.

Całuję Was w lejek konwersji.
Niech Was łagodnie przeczyści, nie przerywając snu.

Będę Wam składać osobiste życzenia przez najbliższe 24 miesiące.
Trzynastego w Play – Zimna.

Mama Was pozdrawia i dziękuje za obsługę.
Bardzo przekonująca ta pani była przez telefon, mówi.
Bardzo.

Uściski od rodziny,

załączam zdjęcie Mamy i Taty, jakbyście robili takie fajne ćwiczenie ux-owe z personami, żeby zorientować się, jak kim są, co myślą i co o Was mówią użytkownicy, to możecie sobie wkleić Annę i Edmunda (szpital w Pile, rok temu, Mama wówczas lat 81, Tata wówczas lat 86).

BO MOŻECIE NIE BYĆ NA BIEŻĄCO Z TYM, KOMU WCISKACIE UMOWY.

A POWINNIŚCIE, BO TO WASZ STAŁY DOCHÓD, kupiliśmy Play do szpitala parę lat tamu, jak MAMA BYŁA NA OIOMIE, rewelka, co? Przeżyła, wszczepili jej stymulator, a teraz się posypała, bo nie miała pojęcia, że oferta dużej firmy może być zwykłą ściemą w diademie z gwiazdek do umowy, bo nie wątpię, że z jakiegoś powodu mogliście Mamie wcisnąć kit i wyjść z podpisaną umową na 24 miechy.

To jak, OPYLAŁO SIĘ?
Oplaycie się z radości, żubrzyki.

#play #jakoszukaćstaruszka #ściema

LovU.
Udanych Walentynek.

Justyna Zimna

 

Zdjęcie: Mama i Tata Walentynki 2016