Graphic by Rutu Modan |
Jaszmije ostatnio rykoświstąkają. Nie mogę się zdecydować, pełnia zbiorów, gorączka urlopowych nocy, a może rozpada nam się Europa, nasza krucha filiżanka z sevrskiej porcelany? Nie wiem, mierzyć obwód w talii, czy jabłka w wilhelmach tellach.
Nadchodzą dni spoza kanonu, z nadłamanym paznokciem decorum, ale ludzkość wydaje się jeszcze nadobowiązkowa, z klechd tylko wiadomo, że sennie chlipie w exodusach i gubi płatki kosmetyczne granic.
Czy dawni bohaterowie żyliby inaczej, jak my, maniakalnie nie musząc wybierać? Ledwo zaczęta przez nas najnowsza historia wygląda jak blaknący upał, popołudnie pozorowanych ruchów, miękko wyściełanych pluszem; niekiedy wykonujemy nawykowy obchód najważniejszych rocznic, i czasami pewne gesty miłosierdzia, zrabatowane dla pierwszego świata, nic osobistego.
Czy my tu choć trochę jesteśmy, na ile głęboko uczestniczymy? Widujemy się ze znajomymi w gromadnych lajkach pod fotografiami wydarzeń. Hojni donatorzy gotowych uśmiechów, flaneurzy linków, zręcznie udostępniamy statusy pod przyszłe podręczniki historii. Będziemy waszym najpopularniejszym przodkiem. Nasi zmarli wciąż lubią te ładne fanpage. Szumy zlepy ciągi bez groźniejszych świstów, nielęk i niewybór.
Nie unoszę łuku, może poza brwiowym. Drżący mieczyk Aśki d’Arc srebrnie tkwi w akwarium.
Nie zdecydowałam, o czym chcę być w przyszłości. Moje oko musi podróżować, głowa musi podróżować, wyciągam kolejne godziny z małej puderniczki.
Tymczasem roczniki trzydzieste dyskretnie gromadzą mąkę, kaszę, cukier.
Wróciłam na nizinę i dostałam serią z kałacha. Chyba czas robić zaprawy. I schodzić do schronu. Albo co. Bo mieczyki kwieciste, łuki żeber i działa niedziała na nic. Nie jestem nawet trybikiem. Jestem smarem.
Poruszyłaś mnie, trudna prawda, niepewne jutro. Co robić, co robić?
Nie wiem. Patrzę i czuję się mała. I jednocześnie nie mogę uwierzyć, że coś mogłoby naruszyć leniwy bieg rzeczy i krzątaninę wokół tych uprzywilejowanych problemów pierwszego świata, w rodzaju jaka szkoła dla dzieci, kim zostać, na obiad jedno czy drugie. Ale to, co teraz się dzieje, uruchamia wir. Nie wiem, dokąd sięgnie.
Cudowna perełka 🙂