Gatto di Franco Matticchio |
Przez ostatnie 24 godziny życie przebiegło mi przed oczami. Po pasach. Ale na czerwonym świetle.
Bieg pod kojcem Kopciuszki uważamy oficjalnie za ukończony.
Właśnie wyszłam z głównego nurtu rzeki, otrzepałam się po psiemu i dyszę z radości.
Gabarytowo jest to zmiana co najmniej na klatę dużego, cieszącego się życiem nowofunlanda. Otrzepanym nowofunlandem zaczynam porywać się na zupełnie inne rzeczy. Na odzyskanie siebie, może być w formie metodycznego wypłukiwania pozostałych drobinek.
Jestem. I zaczynam się śmiać.
Za dużo kamieni w głównym nurcie. Cieszę się nader.
zatem zielonego na najbliższym skrzyżowaniu!
a jeszcze lepiej długiej prostej, w jakiejś przyjaznej, naturalnej scenerii, bez ograniczenia prędkości tudzież stylu jazdy:)
Pewnie nie raz jeszcze Ci taki numer wywinie to "życie" ono tak ma, tak lubi. Jakiś w tym sens jest, ale czas dopiero pomaga go odnaleźć – tym bardziej podziwiam jak się szybko otrzepałaś do śmiechu! To zdrowe 🙂
p.s. nie wiem, o co chodzi, oczywiście mniemam, że interpretacji własnej dokonawszy nic nie ukułam, bo bym sobie nie wybaczyła…
Maryś, czas dopiero pokaże, co dalej, ale mam zamiar być w tym czasie wybitnie aktywna :-). Tę nową siłę wstępnie czerpię z decyzji, bo wiem, czuję całą sobą, że była najlepszą decyzją na świecie i stąd lekkość, radość i nowofunland :-). Zmiana okołozawodowa, trudna, ale niesłychanie, wspaniale zdrowa i niosąca wiosnę. Uściski!
Alcydło, pozrywam teraz wszystkie zielone ze skrzyżowań na bukiecik, mówię Ci 🙂
Zuzanko droga, takoż i ja. A widziałaś zupełnie niedziecięcą książeczkę dla dzieci?
http://www.flickr.com/photos/laurapopdesign/7589754190/in/photostream/
I kilkanaście kolejnych.
no! 😀
Już za sam kojec kopciuszki zarządzam Oskara.
A widzisz – doczytałam. No to tym bardziej kibicuję! To co zabiera nam 1/4 z życia musi być wygodne jak te buty. Inaczej uwieranie zamienia się w krwotok wewnętrzny 🙂
Zatem BRAWO!
Zorko :*