Malwa różowa by accident

Przespałam cały dzień. Jestem w środku zburzona jak Berlin. Na strzelbie nacięcia, po jednym za każdego, który nie rozumie. Tacy są śmieszni w swoim policzalnym języku. Vituperatio stultorum laus est. Tak,koniec bójek na kopalińskiego, choć uśmiecham się, słysząc czyjeś równie nieczytelne dla reszty aluzje w przekładzie z martwego języka. Trzeba wystawić awatara i zredukować składnię, pilnie. Zeszyt do słówek Rilkego, deszyfrantki, still life, zapakować. Znaczenie rtęciowo opada. Można wkładać do wrzątku, jakkolwiek nie będzie dla kogo. Jeszcze ostatnia kwestia, Panie i Panowie – jeśli Word nie zna słowa, nie znaczy to, że ono nie istnieje.

Malwy natomiast przekwitały już w ubiegłym miesiącu, nasionami na przyszły rok, więc proszę powoli przechodzić w tamtą stronę. Jak o północy krzyczą w kasach Tesco – uwaga, będzie przejście czasu.