Indian girl

Oczywiście
że powoli stanę
na nogi

Mój czas się trochę trzęsie
trzymam rentgen płuc Kławdii
i nie wierzę
jest w nich ślepa plamka

przeoczyłam najważniejsze
jak siebie

Żadnego z moich osaczeń nie obejmuje rękojmia, a przecież chętnie zwróciłabym się
do kogoś

odwołanie
derealizacja
wyjście

Czarne ubrania siwieją
i włosy
widok pływa
srebro cięte tuż przy twarzy

nakładam kosmetyk
super nivem dealbabor
wysycha świeżo zdjęta skóra
jestem pod nią dyspozycyjna i czuła

Odsłońmy: ile mnie zostało?
W środku miasto
buduje beze mnie
ten festiwal może przynieść szkody
niemiłe niespodzianki czekają nas jeszcze

Proszą, żeby jeść zielone części pomidora
więc ratuję się i zjadam gałęzie

Słowa odklejają się ode mnie
żyją krótko
kolonia przezroczystych skrzydeł

tak, zręczność entomologa
szpilki szczypce szkło i interpunkcja

wszystko wydaje się takie zerwane
idzie woda, ale jeszcze
jeszcze mogę w sobie spowodować
głód
wojnę
powietrze